Piszą o nas!

W dzisiejszym wydaniu dziennika Polska The Times pojawił się artykuł pod tytułem „z sympatii do ludzi„. Opowiada on o ludziach z pasją, którzy mimo wszelkich niedogodności robią to, co kochają.

Jednymi z głównych bohaterów są Norbert i Hania. Zapraszam do lektury.

Z SYMPATII DO LUDZI

Norbert i Mikołaj

Na swoich pasjach mogliby zarabiać krocie, ale wolą pracować za darmo i pomagać jak największej liczbie ludzi. Oprócz czasu i wysiłku często inwestują w to własne pieniądze. Uczą japońskiego i gry w baseball, leczą, pomagają biednym. Warszawscy społecznicy działają także w czasach kryzysu – zapewnia Karolina Kowalska

Nie ma dnia, żeby Hanna Ciesielska i Norbert Kacprzak nie zajmowali się baseballem. Jeśli akurat nie prowadzą treningów (pięć drużyn po trzy razy w tygodniu każda), to zamawiają sprzęt, omawiają postępy zawodników albo… rozmawiają o baseballu (lub o softballu, jego lżejszym odpowiedniku). Wszystko w przerwach między pracą (on: instruktor tenisa, ona: współwłaścicielka piekarni), prowadzeniem domu i wychowaniem czwórki dzieci. Nawet śnią o baseballu.

Żyją tak od dziewięciu lat, gdy stołeczna szkoła Lauder-Morasha zaproponowała Norbertowi prowadzenie szkolnej drużyny. Nadawał się idealnie: były zawodnik baseballowej kadry Polski, jeden z pierwszych u nas instruktorów softballu i baseballu. W mieszanej drużynie szkolnej Macabi grała m.in. Agnieszka, córka Hanny, entuzjastki sportu.

– Baseball nas zafascynował. Z osoby do podawania piłek przemieniłam się w jego instruktorkę – opowiada Hanna.

Widziała każdy trening córki, która szybko stała się jednym z filarów żeńskiej drużyny softballu, w jaką zmienił się Macabi. Z Norbertem i drugim trenerem, Chrisem Sweeneyem, stworzyła pierwszą warszawską drużynę softballistek, zdolnych, twardych i walecznych. W roku 2004 zostały mistrzyniami Polski.

Hanna przez sześć lat wspierała drużynę finansowo. Gdy w 2006 r. z Macabi powstał Warsaw Baseball and Softball Club (WBSC) i została jego skarbnikiem (Norbert – prezesem), nic się nie zmieniło: nadal do klubu dokładają. – Dotacje od miasta, ostatnio 16 tys. zł, idą na wyjazdy, zgrupowania i sprzęt. Składki członkowskie – na wynajem hal w zimie i boiska przy Spójni wiosną i latem – tłumaczą.

Jako instruktorzy nie pobierają żadnego wynagrodzenia. Podobnie jak trzech innych trenerów, zresztą ich wychowanków. – To nasza pasja, a z pasją pracuje się nawet za darmo – podkreślają.
Hanna potrafi godzinami mówić o swoich zawodnikach.- Kocham pracę z dziećmi, wychowywanie ich przez sport. Są naszymi wychowankami, przejmują nasze ideały, styl życia. Uczą się sportowych zachowań. To daje niesamowitą satysfakcję – zapewnia.

Norbert Kacprzak tak bardzo poświęcił się trenerskiej pasji, że dwa lata temu zrezygnował z grającego w ekstraklasie klubu baseballowego Zbójcerze Piaseczno, którego był jednym z filarów. Treningi z zawodnikami WBSC pochłonęły go całkowicie.

– Zobaczyłem w nich tę samą pasję i zapał, jaką sam miałem w ich wieku. Ci młodzi ludzie, studenci, wolą spędzać piątkowe wieczory na treningu, niż chodzić na imprezy. A weekendy wyjeżdżać na zawody lub uczestniczyć w zajęciach integracyjnych – mówi z dumą Kacprzak.

W środowisku mówi się, że gdyby nie Norbert, baseball i softball nie trafiłyby na warszawskie boiska. Sam Kacprzak zasługi oddaje prezydentowi George’owi Bushowi seniorowi.

– Podczas wizyty w Polsce w 1989 r. prezydent Bush przywiózł ze sobą sprzęt do baseballu. Grupa ludzi z Ursynowa postanowiła nauczyć się gry i o instruktaż poprosiła nas, zawodników SKRY Warszawa, z których niektórzy mieli już ukończone kursy instruktorskie. I tak warszawiacy zaczęli grać w baseball – mówi Kacprzak.


W weekendy drużyna jest nie lada atrakcją dla spacerujących w pobliżu Spójni. Wielu gapiów daje się wciągnąć do gry, a potem wstępuje do klubu. Tak tu trafili chłopacy zawodniczek, którzy przychodzili na ich mecze. – Siedzieli, chichotali, komentowali. Aż któregoś dnia kazaliśmy im samym spróbować. Szybko się wciągnęli – uśmiecha się Hanna.[…]

źródło: Polska The Times

16 thoughts on “Piszą o nas!

  1. Artykuł naprawdę dobry.

    Czytał trener może książkę pt. „The Warsaw Sparks”, wspomnianego wyżej Gary’ ego Gildnera?

  2. powiedz mi młody człowieku o co chodzi bo nie do końca rozumiem tą dyskusje ??
    jeżeli podpierasz się prasą to proszę bardzo poszukaj dokładniej. i sprawdź składy z 89 i 90 roku . przykro mi to stwierdzić ale niestety nie było tam WITKA mecz w kutnie był dla nas finałem a niestety z Cyprzanowem był to mecz o marchewkę.Jeżeli będziesz miał problem ze znalezieniem informacji to zapraszam do skorzystania z moich wycinków prasowych od 89 roku. pozdrawiam Schabowy

  3. Gary Gildner prowadził drużynę do roku 88 potem trenerem został Lary Penia Picanez juniorzy nie grali jako drużyna stanowili zaplecze dla seniorów i odbywały sie mecze pomiędzy poszczególnymi składami . Nie chcę podważać autorytetu Mariusza ale niestety informacje które są na stronie Pasikoników nie są poukładane chronologicznie poza tym widzę że moja osoba nie jest brana pod uwagę w tej opowieści Ciekawe dlaczego ???
    dla twojej wiedzy : W ostatnim meczu finałowym 90 rok w Kutnie grałem na trzeciej bazie w pierwszym składzie dodatkowo od szóstej zmiany grałem z poważną kontuzją kolana potem okazało się że mam pękniętą łąkotkę skończyłem mecz na proszkach przeciwbólowych wiec przypominam sobie za każdym razem gdy zmieniają się warunki atmosferyczne.poza tym jest wiele osób z którymi możesz porozmawiać o tamtych czasach jeżeli Cię to interesuje !!!

  4. Skra nie miała sekcji juniorów a w roku 90 gdy zdobywaliśmy Mistrzostwo Polski po raz Pierwszy to ile Miałeś latek???? ZWD

  5. #8 „…ale na fałszowanie faktów zgody wyrazić nie mogę.”
    a na to ze baseball w warszawie powstał w 2001 roku na Bródnie się zgodzisz szeryfie?

  6. Z całym szacunkiem dla Witka św. p chwała mu za to że był osobą która umiała zainteresować innych swoja pasja i zainteresowaniami ale ., Witek zajmował się baseballem do 89 roku potem zajął się sportami walki a baseball jakoś się rozwinął na pewno nie sam .
    Przede wszystkim dzięki Skrze i grupie zapaleńców takich jak działacze Pan Piszczerowicz . Prezes skry Rosenberg , Henio Pytlak i Dariusz Łuszczyna.
    Na pewno duży wkład miał Andrzej Skolimowski I prezydent Małej Ligi W Warszawie i Pani Julita Paskudzka .Jeżeli chcecie wiedzieć więcej to pytajcie a ja opowiem bo pracowałem z tymi ludźmi .

  7. po co te dyskusje każdy ma swoją historię . tylko przypomnę że gdyby nie szkolenie dzieci to baseball by się nie przyjął ani Azs ani Skra nigdy nie szkoliła dzieci !!!
    Zapleczem i podstawowymi zawodnikami drużyn Zbójcerzy i Centaurów są dzieci które wtedy zaczęły grać

  8. o pan wszystko wiedzący musiał wtrącić swoje 3grosze nie wiem po co…

    Artykuł świetny:)

Comments are closed.